Prawie półtora roku temu zostałem ojcem. Ten moment w życiu faceta naprawdę zmienia perspektywę. O ile na zewnątrz, poza większym bałaganem w domu, nie zmienia się nic, w głowie i w sercu mężczyzny zmienia się wszystko. Być może jesteś w miejscu rozważania, czy się nadajesz na rodzica, czy podołasz obowiązkom, czy będzie cię stać. Proszę, zostań ze mną do końca artykułu.
Czy mnie stać?
Ktoś policzył, że utrzymanie jednego dziecka od narodzin do pełnoletności kosztuje średnio jakieś 200 tys. złotych. Przy każdym kolejnym dziecku mnożymy tę sumę. Już pewnie budujesz w głowie obraz pięknego domku wybudowanego za te pieniądze. To jednak tak nie działa. Najważniejsze i najlepsze, co możesz dać swojemu dziecku, to czas – i to czas aktywnie spędzony z nim. Dziecko nie potrzebuje najnowszych i najlepszych zabawek, a pewności, że w danym momencie jest dla rodzica całym światem. To może być kwadrans, pół godziny, godzina, weekend. Stać cię na tyle?
Będę musiał zrezygnować z wielu rzeczy
Od razu i w ciemno mogę przytaknąć. Tak, rodzicielstwo to rezygnacja z wielu dotychczasowych aktywności, ale nie na rzecz próżni. Pojawiają się nowe zajęcia, priorytety i plany. Wszystko zaczyna się kręcić wokół dzieci – i to jest normalne. My ciągle staramy się, żeby dopasować naszą córkę do naszego trybu życia, i dotychczas całkiem dobrze nam to wychodzi. Czy mam jakieś poczucie straty? Wręcz przeciwnie. Często zastanawiamy się, co robiliśmy i jak wyglądało nasze życie, zanim pojawiła się Bianka.
Dziecko to duża odpowiedzialność
Oczywiście. Nic tak nie uczy dojrzałości i odpowiedzialności jak wychowywanie dziecka. Mały człowiek jest zależny od ciebie przez całą dobę, każdego tygodnia, aż do osiągnięcia dorosłości. Myślę jednak, że Bóg daje nam z jednej strony dużą dawkę sił, by temu podołać i nie zwariować, a z drugiej strony kawał swojej łaski, by nawet nasz brak doświadczenia przekuć w wychowawczy sukces. Myślę, że wychowanie dziecka to najlepsza szkoła poznawania Boga jako dobrego Ojca. Gdy dostrzegamy w sobie pewne mechanizmy, łatwość wybaczania, bezgraniczną miłość, łatwiej nam przyjąć je od Boga.
Nie jestem gotowy
Nigdy nie będziesz. Emocjonalnie, finansowo, lokalowo, czasowo… nigdy nie będzie tego „doskonałego” momentu, w którym stwierdzisz, że to już. Wszystko przygotowane, finanse zabezpieczone, dużo wolnego czasu… 🙂 To kwestia decyzji, że chcesz odrabiać te lekcje każdego dnia, że zmieniasz priorytety i że chcesz zainwestować wszystko, co masz, w nowe stworzenie. Nikt nie obiecuje ci, że będzie łatwo, ale chwile, w których trzymasz na rękach swoje maleństwo, widzisz pierwszy uśmiech i pomagasz postawić pierwsze kroki, będą najważniejszymi wspomnieniami twojego życia, przy których cała reszta zblednie i wyda się tylko ozdobnikiem. Nie musisz mi wierzyć. Spróbuj!