Strona główna Artykuły Numery 2015/1 (wiosna) Wegetarianizm – o co tu naprawdę chodzi?
wegetarianizm-o-co-chodzi

Wegetarianizm – o co tu naprawdę chodzi?

Coraz bardziej interesujemy się tym, co jemy. Poddajemy ocenie nasz dotychczasowy sposób żywienia, dokonujemy bardziej świadomego wyboru kupowanych produktów. To dobrze. Jest to wynik wyższej świadomości konsumenckiej. Ponadto interesuje nas zależność pomiędzy zawartością talerza a stanem zdrowia. Nie trzeba nikogo przekonywać, że taka zależność istnieje.

Wśród mnogości diet, których opisy pojawiają się na łamach czasopism i w tzw. powszechnym obiegu, coraz częściej trafiamy na dietę wegetariańską, wegańską, a nawet witariańską. Czy na pewno diety bezmięsne są bezpieczne? To pytanie stawiają sobie najczęściej rodzice dorastających dzieci, które zdecydowanie odmawiają jedzenia mięsa. Słysząc o leczniczych właściwościach diet bezmięsnych, niejednokrotnie sami chcielibyśmy spróbować. Czy jednak nie ucierpi na tym nasze zdrowie oraz samopoczucie?

Co na talerzu?

Oceniając tradycyjny sposób żywienia w naszym kraju, można stwierdzić, że do najzdrowszych on nie należy. Od lat podkreśla się wartość mięsa jako najlepszego źródła białka. Zgodnie z tym przekonaniem na śniadanie, obiad i kolację jemy wędliny oraz potrawy z dodatkiem mięsa. Wielu nie wyobraża sobie, że jego zamiennikami można się również najeść. Z drugiej strony zwolennicy wegetarianizmu ekscytują się odkrywanymi przez siebie zaletami diety warzywnej.

Życie w stylu „wege”

Warto odpowiedzieć sobie na kilka istotnych pytań związanych z różnymi koncepcjami odżywiania. Jaki sposób odżywiania wybrać i który jest najzdrowszy? Czy dieta wegetariańska rzeczywiście przywraca zdrowie? Czy to prawda, że następstwem jedzenia mięsa jest większość chorób? A z drugiej strony – czy bycie wegetarianinem jest tak trudne i czasochłonne, jak się powszechnie uważa?

Młodzi ludzie znają jedynie z filmów, starsi zaś pamiętają kolejki przed sklepami, w których mięso, ale także inne produkty kupowało się na kartki. Narzekaliśmy wówczas bardzo na te przymusowe ograniczenia. Paradoksalnie okazało się, że w tamtym czasie odnotowano mniej zachorowań na chorobę niedokrwienną serca, mniej było zawałów i udarów.

Wegetarianizm a zdrowie

Prawie 30 lat temu, pracując w Instytucie Żywności i Żywienia, oceniałam stan zdrowia wegetarian. W porównaniu z grupą kontrolną mieli oni niższy poziom cholesterolu, cukru i trójglicerydów, lepiej też wypadły wyniki innych badań krwi. Nie było wśród wegetarian osób z nadwagą. Badania prowadzone obecnie na tysiącach wegetarian na świecie wskazują, że rzadziej chorują oni na cukrzycę, chorobę niedokrwienną serca (o ok. 32%), nadciśnienie tętnicze czy tzw. zespół metaboliczny.

Wygląda na to, że dieta bezmięsna chroni przed chorobami cywilizacyjnymi, m.in. przed miażdżycą. Za tworzenie blaszki miażdżycowej odpowiada nie tylko cholesterol z jajek, ale też białko pochodzące z mięsa, a w szczególności z wołowiny i wieprzowiny. W profilaktyce miażdżycy na pewno korzystna jest zmiana proporcji roślinnych i zwierzęcych składników diety, na korzyść tych pierwszych. Jadane codzienne mięso i nabiał warto zastąpić warzywami, kaszami, owocami.

Jedno źródło białka?

Skąd się właściwie wzięło przekonanie o tym, że mięso jest tak cenne i niezbędne w naszej diecie? Od lat mięso (szczególnie to dobrej jakości) było synonimem dobrobytu. Prawdą jest, że mięso stanowi dobre źródło białka, a białko jest potrzebne dzieciom, aby rosły, a nam wszystkim – do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Ale czy koniecznie białko musi pochodzić tylko z mięsa?

Czy dania warzywne są tak trudne i czasochłonne, jak się powszechnie uważa?

Białko nie jest jednolitą substancją. Składa się z różnych aminokwasów, tzw. endogennych oraz egzogennych; tych drugich organizm nie jest w stanie sam syntetyzować, więc muszą być dostarczane z pożywieniem. Należą do nich: tryptofan, leucyna, izoleucyna, lizyna, walina, treonina, metionina, fenyloalanina oraz histydyna i arginina. Większość produktów nie zawiera niestety pełnego kompletu aminokwasów. Do tych nielicznych, które nam go zapewniają, należą jajka i mleko (warto pamiętać, że mleko to doskonały pokarm, ale tylko dla niemowlaków). Aby więc umożliwić zaopatrzenie organizmu we wszystkie potrzebne aminokwasy i inne niezbędne składniki pokarmowe, należy zadbać o różnorodność spożywanych potraw. Mięso można zastępować warzywami strączkowymi w kompozycji z innymi warzywami czy produktami zbożowymi, nasionami. Wartość odżywcza białka wzrasta znacznie przez dodatek warzyw o kolorze zielonym. Kiedy zapominamy o surówkach (i to w dużych ilościach) jako koniecznym dodatku do potraw mięsnych, narażamy się na zakwaszenie organizmu oraz niekorzystną zmianę mikroflory jelitowej.

Pestycydy i inne „skarby”

Z kolei argumentem przeciwko wegetarianizmowi może być duża ilość pestycydów w dzisiejszych produktach pochodzenia roślinnego. Warto jednak dodać, że to mięso i nabiał zwierają ich najwięcej. Środki ochrony roślin oraz wszelkie sztuczne składniki dodawane do mieszanek, którymi są karmione zwierzęta, kumulują się w ich tkankach. Zilustrować to mogą dane o zawartości pestycydów w różnych produktach żywnościowych (w 300-stopniowej skali): warzywa korzeniowe – 007, zboża – 008, rośliny strączkowe – 026, owoce – 027, jarzyny liściaste – 036, produkty mleczne – 112, mięso – 281.

W kwestii zdrowego odżywiania nie chodzi o ideologiczne deklaracje

Zmiana nawyków

Bycie wegetarianinem to nie tylko rezygnacja z mięsa. To przestawienie się na inny sposób odżywiania. Trzeba, przynajmniej na początku, włożyć trochę wysiłku w przygotowanie dań nieco innych niż kanapki z wędliną. Ale zmiana nawyków nie zawsze jest tym, czym nam się wydaje. Pewnego dnia zgłosili się do mnie rodzice 11-letniej dziewczynki, która w ramach protestu przeciwko zabijaniu zwierząt chciała zostać wegetarianką. Jednak wielkie było jej rozczarowanie, gdy okazało się, że wprowadzanie zdrowej diety nie oznacza zastąpienia mięsa słodyczami czy twarożkami

Badania nad wegetarianizmem

W 1991 r. opublikowano raport lekarzy ze Stowarzyszenia na rzecz Odpowiedzialnej Medycyny (PCRM, Physician Committee for Responsible Medicine), o którym bez przesady można powiedzieć, że zrewolucjonizował naukę o żywieniu. Przedstawiono problem szkodliwości spożywania mięsa oraz postulowano zastąpienie pięciu grup produktów spożywczych czterema nowymi. Wśród nich znalazły się: zboża, rośliny strączkowe, warzywa i owoce. Okazało się, że zapotrzebowanie na niezbędne składniki odżywcze można zaspokoić, spożywając każdego dnia pięć porcji z grupy produktów zbożowych oraz po trzy porcje z grupy produktów strączkowych, warzyw i owoców. Nie było w tej propozycji mięsa ani nabiału, które zostały wymienione jako główne źródła chorobotwórczego cholesterolu i tłuszczów nasyconych. Uznano je również za najważniejszą przyczynę np. choroby nadciśnieniowej. Cztery lata później lekarze z PCRM podali kolejne dane. Wynikało z nich, że wegetarianie o 50% rzadziej cierpią na wszelkie odmiany raka, o 57% rzadziej na choroby serca i o 50% rzadziej na nadciśnienie. Nie stwierdzono również ujemnego wpływu jarskiej diety na rozwój umysłowy dzieci. Bogata dieta wegetariańska zawiera niezbędne dla prawidłowego rozwoju oraz funkcjonowania organizmu składniki odżywcze, w tym białka oraz tłuszcze, głównie nienasycone. Złożone węglowodany i błonnik mają pozytywny wpływ na metabolizm cukrów, obniżając ich poziom. Witaminy C i E, a także inne przeciwutleniacze, w tym substancje fitochemiczne pochodzące z roślin, działają przeciwnowotworowo. Dotychczasowe argumenty lekarzy z PCRM sprawiły, że rząd Stanów Zjednoczonych w swoich wskazaniach dietetycznych potwierdził, iż dieta wegetariańska może być alternatywnym sposobem odżywiania

Trawienie pokarmów

Roślinny skład naszej diety przyczynia się do zmiany mikroflory jelitowej. Przeważają w niej bakterie tlenowe, tymczasem w jelitach zjadaczy mięsa – bakterie beztlenowe. Bakterie beztlenowe redukują składniki soku żółciowego do dezoksycholanu, uważanego za rakotwórczy. Innymi groźnymi związkami rakotwórczymi są sole kwasu azotowego, które często można znaleźć w mięsie. Dieta wegetariańska obfituje również w błonnik, chroniący przed zaparciami. Ponadto błonnik odpowiada za usuwanie toksycznych produktów przemiany materii.

Zdrowe znaczy nieprzetworzone

Reasumując wszystkie wiadomości, zapytamy: Być czy nie być wegetarianinem? Oto jest pytanie. W kwestii zdrowego odżywiania nie chodzi o ideologiczne deklaracje. Nie musimy określać swej przynależności do jedzących mięso czy niejedzących mięsa. Jeśli chodzi o wskazówki Słowa Bożego, Bóg nie zaleca jedzenia samych warzyw, ale też nie twierdzi, że ci, którzy nie jedzą mięsa, postępują źle (List do Rzym. 14:21). Powinnością chrześcijan jest troska o własne zdrowie i wybór takiego pokarmu, który temu zdrowiu sprzyja. Przygotowanie zdrowych dań warzywnych też nie musi się wiązać z dużym nakładem czasu czy wysiłku. Błędne jest przekonanie, że muszą to być potrawy wymyślne. Można wręcz powiedzieć, że im produkty prostsze i mniej przetworzone przez przemysł, tym zdrowsze.

 

  • Wegetarianizm, w zależności od stopnia restrykcji w stosunku do produktów zwierzęcych, można podzielić na:
    semiwegetarianizm – jedzenie mięsa rzadko,
    laktoowowegetarianizm – jedzenie jajek i potraw mlecznych,
    laktowegetarianizm – jedzenie nabiału,
    weganizm – jedzenie wyłącznie warzyw i owoców.