powiedz-o-tym

Jak rozmawiać z Bogiem

Bóg jest Bogiem zdrowych relacji. Jeśli żyjemy w dobrej relacji z Bogiem, naszym Ojcem, możemy żyć także w dobrych relacjach ze światem wokół nas. Nie oddzielamy się od ludzi, ale jesteśmy z nimi połączeni. W dzisiejszych czasach, pełnych bólu, niepewności i braku stabilności, ludzie wokół nas oczekują, że będziemy kimś, kto ich zrozumie, kto im pokaże nadzieję i pokój, które z kolei my posiadamy dzięki relacji z Bogiem przez Jezusa.

Co to znaczy „rozmawiać z Bogiem”?

Często, gdy przeżywamy trudne etapy w naszych relacjach z ludźmi, mamy skłonność do reagowania ucieczką. Odwracamy się w ciszę, która jest zarazem wycofaniem się i atakiem. W relacji z Bogiem nierzadko zachowujemy się podobnie. Gdybyśmy tylko umieli otworzyć się przed Bogiem, On dałby nam wyciszenie, jakiego naprawdę potrzebujemy.

Żyć w zdrowej relacji znaczy rozmawiać z Bogiem jak z Osobą. W zdrowej komunikacji między dwoma osobami jest otwartość i szczerość. Jeśli jest to dla nas trudne, Psalmy mogą stać się dla nas pewnego rodzaju „śpiewnikiem” w relacji z Bogiem.

Czasami przychodzimy do Boga z dziękczynieniem, oddajemy Mu wdzięczność i dajemy wyraz naszej radości. Innym razem jesteśmy w stanie zaledwie szeptać w bólu: Boże, gdzie jesteś? Jeśli teraz nie przyjdziesz, to ja nie chcę już żyć… A jednak każdy Psalm uczy nas, że nasze wołanie ma być przede wszystkim uwielbieniem, bez względu na okoliczności.

Bóg nie obawia się naszych szczerych pytań. On chce, byśmy byli otwarci w relacji z Nim. Bez jawności nie ma intymności. Wyznawajmy nasz grzech, gniew, strach… wyznawajmy miłość.

Powiedz Mu o wszystkim

Kiedyś mój ojciec podzielił się ze mną swoją historią. Miał nawyk spędzania czasu z Bogiem każdego dnia o świcie. Udawał się do przyczepki przy domu, by być tylko z Bogiem i Jego Słowem. Można by powiedzieć, że miał zdrową relację z Ojcem w niebie.

Aż pewnego dnia w naszej rodzinie miało miejsce pewne bardzo trudne zdarzenie. Bez wchodzenia w szczegóły powiem tylko tyle, że stało się coś niespodziewanego, bardzo bolesnego i zupełnie dla nas niezrozumiałego. Mój tato, sfrustrowany sytuacją, przestał chodzić do swojej przyczepki. Ta zmiana bardzo wpłynęła na jego nastawienie, a zatem także na wszystkie relacje z innymi ludźmi.

Pewnego dobrego poranka moja mama powiedziała mu: „Chyba przyszedł czas, żebyś udał się do swojej przyczepki. Porozmawiaj z Bogiem. Wyrzuć to z siebie”. W końcu ojciec zebrał siły i udał się do przyczepy. Otworzył Biblię, ale nie był w stanie jej czytać. Chciał mówić, ale nie znajdował słów. Czuł tylko ból. Aż w sercu usłyszał: „Powiedz mi, jak się czujesz…”. W myślach odpowiedział: „Wiesz, jak się czuję”. I znowu usłyszał głos w sercu: „Ale powiedz mi o tym”.

Tama puściła, a z serca taty popłynęły wielkie strumienie skrywanych emocji – we łzach i gniewie wołał: „Dlaczego? Jak to możliwe? Nie rozumiem!”. Po tym wszystkim mój tato bardzo się wyciszył. Stał się dużo spokojniejszy. Głos w jego sercu zapytał: „Czujesz się lepiej, synu?”.

Od rozmowy do relacji

Szczerość doprowadzi nas do zdrowej relacji z naszym kochającym Ojcem. Kiedy nauczymy się otwarcie rozmawiać z Bogiem, będziemy umieli zadawać Mu pytania i oddawać Mu nasze lęki. A przede wszystkim będziemy mogli doświadczać tego, że On jest Królem.

Wewnętrzny pokój i siła, jakie On zakorzenia w naszych sercach, są błogosławieństwem, które możemy podać dalej. Nasze społeczeństwo potrzebuje stanowczych ludzi nadziei. A nasza nadzieja i stabilność pochodzą z obecności wszechmocnego Ojca w naszym życiu.