Postaraj się spojrzeć na swoje życie z perspektywy czasu. Z pewnością zauważysz nieodzowną więź pomiędzy upływem czasu a życiem. Tak naprawdę całe nasze życie jest swego rodzaju podróżą w czasie, na który składają się różne momenty i chwile. Są momenty dobre i złe, te, za którymi tęsknimy, ale i takie, od których uciekamy i wolelibyśmy, aby nigdy nie miały miejsca w naszym życiu. Mamy też świadomość ograniczoności czasu, którym dysponujemy. Stąd osobiste zmierzenie się z pytaniem, jak inwestujesz swój czas, przekłada się bezpośrednio na jakość twojego życia.
Moc chwili
Jedna chwila w życiu może zadecydować o reszcie twoich dni, jedna decyzja może cię zmienić na zawsze. Ciągle też ponosisz konsekwencje swoich wyborów. Inaczej mówiąc, to, co robisz w danej chwili, ma wpływ na następną. Dlatego właśnie apostoł Paweł podkreśla wagę właściwego wykorzystania czasu: Zwracajcie zatem uwagę na własne postępowanie. Nie zachowujcie się jak niemądrzy. Żyjcie raczej jak ludzie mądrzy, którzy nie marnują najdrobniejszej chwili, szczególnie że przyszło nam żyć w trudnych czasach. Dlatego koniec z brakiem rozsądku. Starajcie się pojąć, co jest wolą Pana (List do Efez. 5:15–17, SNP).
Czas jest darem od Boga. Można go dobrze wykorzystać albo stracić na banały. Bożym powołaniem dla każdego z nas jest to, by nie marnować nawet najdrobniejszej chwili. Wybory, które podejmujesz każdego dnia, mają wpływ na to, jak wygląda twoje życie. Dzisiaj wszyscy mówią o tym, jak bardzo są zajęci i nie mają na nic czasu. Tak łatwo jest wpaść w pułapkę zabiegania, bycia ciągle zajętym i funkcjonowania w „niedoczasie”, czyli permanentnym braku czasu.
Czy można stać się tak zajętym, że zatraca się sens tego, po co się to wszystko robi? I to do tego stopnia, iż traci się z horyzontu to, co naprawdę ważne? Myślę, że tak – i to jest poważny problem współczesnego człowieka. Ludzie wokół są tak zajęci i zabiegani, że często nie znajdują już czasu na zatrzymanie się, głębszą refleksję czy modlitwę. Stąd słowa apostoła Pawła wydają się niezwykle aktualne w obecnej kulturze, tak mocno nastawionej na konsumowanie życia: Żyjcie raczej jak ludzie mądrzy, którzy nie marnują najdrobniejszej chwili (kairos). Użyte tutaj słowo kairos można przetłumaczyć jako „otwierające się możliwości”. Człowiek duchowy rozumie więc, jak bardzo ważne jest właściwe wykorzystanie powierzonego mu czasu z perspektywy potencjału, który Bóg przed nim otwiera. Warto więc rozpoczynać każdy dzień od zadania sobie pytania: Jakie możliwości otwierają się dzisiaj przede mną? Jak najlepiej wykorzystać ten czas? Jakie cele chcę dzisiaj osiągnąć?
Wyznaczanie priorytetów
Kluczem do właściwego zarządzania sobą w czasie jest więc wyznaczenie priorytetów, które będą się przekładać na realistyczne, mierzalne i rozłożone w czasie cele. Warto się zatrzymać i zadać sobie kilka ważnych pytań:
- W skali od 1 do 10, jakie masz w tej chwili odczucia w odniesieniu do równowagi w swoim życiu? Jakie czynniki mają wpływ na taką ocenę?
- Która z dziedzin twojego życia wymaga obecnie więcej uwagi? Jaka dziedzina o niskim priorytecie zabiera więcej czasu i energii, niż na to zasługuje?
- Na ile twój sposób spędzania czasu odzwierciedla to, co jest w twoim sercu? Co byś chciał zmienić?
Problemy z planowaniem czasu z duchowej perspektywy zaczynają się wtedy, kiedy twoje priorytety nie odzwierciedlają Bożych priorytetów dla twojego życia. Dla człowieka duchowego najistotniejszy jest czas z Bogiem, dzięki któremu może odkrywać i realizować Boże cele dla własnego życia. Tylko wtedy można doświadczyć pełni życia. Nie chodzi tu więc jedynie o robienie rzeczy dobrych, ale o szczere poszukiwanie i realizowanie tych najlepszych, które wynikają z twojej więzi z Bogiem. Ty i ja jesteśmy gliną, która pozostaje w rękach najcudowniejszego Artysty Garncarza. Bóg powołuje nas do życia w obfitości, do życia, które jest przygodą i wymaga pewnych poświęceń oraz inicjatywy z naszej strony. Jak zastosować to w naszym życiu?
Carpe Dei diem
Myślę, że nikomu z nas nie jest obca sentencja Carpe diem – czyli w wolnym tłumaczeniu „Chwytaj chwilę”. Taka postawa jest bardzo powszechna wokół nas – szukanie spełnienia i zaspokojenia własnych pragnień, często drogą na skróty, to codzienność w życiu współczesnego człowieka. Chciałbym zaproponować inne motto życiowe, związane z mądrym inwestowaniem czasu: Carpe Dei diem – czyli „Chwytaj Bożą chwilę”.
W życiu nie chodzi jedynie o robienie rzeczy dobrych, ale szczere poszukiwanie i realizowanie tych najlepszych, które wynikają z twojej więzi z Bogiem
Greckie słowo określające moment czy chwilę to atomos. Od tego właśnie słowa wywodzi się nazwa atomu, który jest jedną z najdrobniejszych cząstek materii. Atom, niedostrzegalny ludzkim okiem, stanowi podstawę materii. A kiedy podda się go odpowiedniej reakcji, może powstać energia atomowa. W podobny sposób, jeśli jesteśmy gotowi spojrzeć na nasze życie z perspektywy Bożych momentów i potencjału, jaki Bóg otwiera przed każdym z nas, możemy stać się katalizatorami Bożego działania w miejscach, w których On nas stawia.
Sposób, w jaki postrzegasz Boga w swoim życiu, ma wielki wpływ na to, kim się stajesz. Twoje rozumienie siebie w wyniku tego procesu przekłada się na to, co jest dla ciebie ważne. To z kolei kształtuje twoje decyzje i wykorzystanie czasu.
Niebezpieczeństwo bierności
Proces ten został wyraźnie zobrazowany w życiu biblijnego Jonatana. W Pierwszej Księdze Samuela 14:1–15 opisana jest historia, która zdefiniowała jego życie. Fragment ten przedstawia inicjatywę, którą podejmuje Jonatan. Prorok Samuel bardzo szczegółowo wskazuje, w jaki sposób Jonatan chwyta się Bożego momentu w swoim życiu. W tekście tym dostrzegamy dwie odmienne postawy: z jednej strony postawę chwytania Bożych momentów, reprezentowaną przez Jonatana, z drugiej – postawę bierności, przyjętą przez Saula.
Wszystko dzieje się w kontekście wojny z Filistynami. Saul, pomazaniec Boży, król Izraela, miał wyraźne przykazanie, aby czekać siedem dni do czasu przybycia kapłana Samuela w celu złożenia ofiary dla Pana Boga. Zamiast zrobić to, o czym wiedział, że jest zgodne z wolą Bożą, przejął kontrolę i zaczął realizować swój plan. Saulowi został powierzony autorytet w Izraelu, on jednak zawiódł. W wyniku tego, kiedy Filistyni przygotowywali się do zniszczenia Izraela, Saul i jego armia, pogrążeni strachem, odpoczywali pod drzewem granatu i zamiast wypełniać polecenie Boga, zdecydowali nie robić nic. To smutny obraz Bożego ludu, który stoi przed szansą uporania się ze swoim wrogiem w posłuszeństwie Bogu, a jednak wybiera inną drogę. Następnie musi żyć z konsekwencjami tej błędnej decyzji.
Problemy z planowaniem czasu zaczynają się wtedy, kiedy twoje priorytety nie odzwierciedlają Bożych priorytetów dla twojego życia
Z drugiej strony poznajemy postawę Jonatana. Jonatan wezwał giermka: Chodź, przeprawmy się do oddziału tych nieobrzezańców! Może Pan uczyni coś dla nas. Dla Pana liczba nie stanowi przeszkody. Może on uratować przez wielu i przez kilku (1 Sam. 14:6, SNP). Pamiętajmy, że nasz sposób postrzegania Boga ma wielki wpływ na to, kim się stajemy i jak wykorzystujemy powierzone nam możliwości. Jonatan przedstawia się nam jako człowiek wiary, który pokłada zaufanie w Bogu. Widać też, że nie boi się on podjąć inicjatywy w tak trudnym momencie swego życia. Jest także gotowy na wielkie poświęcenie, nawet oddanie życia, aby Imię Pana zostało uwielbione w Izraelu. Zauważmy również, że Jonatan nie ma stuprocentowej pewności, iż Bóg zadziała według jego oczekiwań, co podkreślają jego słowa: może Pan uczyni coś dla nas. Mimo to odważnie podejmuje krok wiary. Nie boi się być aktywny, ufa Bogu i czyni coś, co przemieni go na resztę życia. Postawa Jonatana jest przeciwieństwem postawy Saula, który zachowuje się tak, jakby utknął w jednej chwili i nie był w stanie się z niej wydostać.
Nie marnuj żadnej chwili
A jak ten obraz ma się do twojego życia? Która z tych postaw – Saula czy Jonatana – jest ci bliższa? Która symbolizuje twoje życie? Jeden moment, który ciągle cię prześladuje. Moment z przeszłości, który okrada cię z przyszłości. Moment, w którym się zatrzymałeś w swoim życiu. Być może podobnie jak Saul odpoczywasz pod drzewem granatu – cokolwiek to może oznaczać w twoim życiu. Być może robisz wiele dobrych rzeczy, ale omijają cię te najlepsze. Jeśli wybierasz zamknięcie się w pewnej chwili, która zaczyna cię ograniczać – mniej lub bardziej świadomie zamykasz się na chwytanie Bożych momentów w swoim życiu. To ty jesteś odpowiedzialny za podejmowanie decyzji. To jest twój czas i twój wybór – pomiędzy chwytaniem Bożych momentów a postawą bierności. Nie chodzi tu więc o robienie rzeczy dobrych, ale o szczere poszukiwanie i realizowanie tych wynikających z więzi z Bogiem.
Aby dostrzegać takie momenty w swoim życiu, potrzebujemy Bożej optyki, duchowej perspektywy – takiej, jaką widzimy w życiu Jonatana. Jeden moment zmienił go na zawsze. Są rzeczy, które Bóg dla nas robi. Są też takie, których od nas oczekuje. Podróż rozpoczyna się od świadomego wyboru, by żyć mądrze, nie marnując żadnej chwili.
Bez względu na to, jak wyglądało twoje życie do tej pory i jak wiele złych decyzji podjąłeś – pamiętaj, zaraz za rogiem może czekać na ciebie nowy moment, Boży moment, jeśli jesteś gotów się go uchwycić. Nie daj się okradać z Bożego przeznaczenia. Nigdy nie jest za późno, by uchwycić się Bożej chwili. Zatrzymaj się w biegu codzienności i zastanów się: Co może być Bożą chwilą w moim życiu – właśnie teraz? Jakie możliwości to przede mną otwiera? Co w związku z tym zrobię?