Strach wydaje się największym terrorystą we współczesnych czasach. I nie mówimy tutaj o zdrowym strachu, który sygnalizuje realne niebezpieczeństwa, ale o takim, który ogranicza i zatrzymuje nas w miejscu. Kiedy strach zaczyna panować nad czyimś życiem, zwykle wywołuje poczucie zagrożenia i powstrzymuje przed konsekwentnym dążeniem do celu i jego osiąganiem.
Zastanów się przez chwilę: Co sprawia, że się boisz? Co wywołuje największy strach w twoim życiu? Jakich zmian się najbardziej obawiasz?
Dlaczego mnie to spotyka?
W Księdze Sędziów (6:12-13) natrafiamy na ciekawy dialog między Gedeonem a aniołem Pańskim: I ukazał mu się anioł Pański i rzekł do niego: Pan z tobą, mężu waleczny! A Gedeon rzekł do niego: Za pozwoleniem, panie mój. Jeżeli Pan jest z nami, to dlaczego spotkało nas to wszystko? Gdzież są wszystkie jego cuda, o których opowiadali nam nasi ojcowie, mówiąc: Czyż nie Pan wywiódł nas z Egiptu? Teraz zaś porzucił nas Pan i wydał nas w rękę Midiańczyków.
Myślę, że wielu z nas znajdowało się w takich sytuacjach, kiedy te słowa mogłyby być również naszymi. Tak, znamy wiele obietnic Bożych i wiemy w naszych głowach, że On jest z nami i nas kocha. Kiedy jednak pojawia się trudna, niespodziewana czy niezrozumiała dla nas sytuacja, często pytamy: Dlaczego ja, Panie? Czemu dopuszczasz tę sytuację do mojego życia? Dlaczego na to pozwalasz? Kiedy nie rozumiemy tego, co się dzieje, zazwyczaj ogarnia nas strach. A ten może nas powstrzymywać przed podejmowaniem kolejnych kroków. Taki strach może się więc stać przeszkodą na drodze do naszego rozwoju. A co, jeśli wiara, a nie strach stanowiłaby twoją reakcję na różne wyzwania, przed którymi stajesz?
Miłość a strach
Apostoł Jan pisze bardzo znaczące słowa: W miłości nie ma bojaźni, wszak doskonała miłość usuwa bojaźń (…) (1 Jana 4:18). Z racjonalnej perspektywy łatwiej byłoby nam zrozumieć ten fragment, gdyby brzmiał: „doskonałe zrozumienie sytuacji usuwa strach” lub „odpowiedzi na moje pytania usuwają strach”. Apostoł Jan jednak wyraźnie podkreśla tutaj, że to miłość usuwa strach. Kiedy tak naprawdę zaczynamy rozumieć, jak bardzo Bóg nas kocha, to strach traci moc nad nami. To oznacza, że chociaż w naszym życiu zdarzają się sytuacje, których nie jesteśmy w stanie zrozumieć, to zawsze możemy uchwycić się horyzontu miłości Bożej.
Stąd słowa „Nie bój się…” pojawiają się tak często na kartach Pisma Świętego. Bóg dokładnie nas zna i wie, że kiedy zmagamy się w naszym życiu z sytuacjami, których nie rozumiemy, to często ogarnia nas strach. Kiedy przyglądamy się tym wersetom, prawie zawsze pojawiają się one w towarzystwie opisu charakteru Boga – Jego obecności, Jego mocy, Jego działania i Jego obietnic. Słowa takie jak: Nie bój się, bom Ja z tobą, nie lękaj się, bom ja Bogiem twoim! Wzmocnię cię a dam ci pomoc, podeprę cię prawicą sprawiedliwości swojej […] Bo Ja, Pan, jestem twoim Bogiem, który cię ująłem za twoją prawicę i który mówię do ciebie: Nie bój się, Ja cię wspomogę! (Ks. Izaj. 41:10,13).
W biblijnym znaczeniu bojaźń Boża wyraża się w głębokim szacunku, jaki człowiek winien nieustannie okazywać Bogu
Tylko w Bogu i Jego miłości jest uwolnienie od strachu! W biblijnym ujęciu jest znacząca różnica miedzy strachem a bojaźnią Bożą. Strach często zniewala, zniechęca i ogranicza. Bojaźń Boża oparta na poznaniu prawdy o Bogu i Jego charakterze wyzwala nas i jest „początkiem prawdziwej mądrości” ‑ jak pisze o tym Salomon. W biblijnym znaczeniu bojaźń Boża wyraża się w głębokim szacunku, jaki człowiek winien nieustannie okazywać Bogu. W istocie oznacza ona głęboką więź pomiędzy człowiekiem a Bogiem. W Starym Testamencie człowiek bojący się Boga jest synonimem człowieka sprawiedliwego. Bojaźń Boża, w odróżnieniu od strachu, jest początkiem wiary i charakteryzuje postawę człowieka pokładającego swą ufność w Bogu.
To właśnie Bóg, który jest miłością, jest największą bronią przeciw strachowi. Kiedy tak naprawdę zaczynamy rozumieć, jak bardzo Bóg nas kocha, to kajdany strachu same spadają. To oznacza, że kiedy w naszym życiu zdarzają się sytuacje, których nie jesteśmy w stanie zrozumieć, to możemy uchwycić się wiary i Bożych obietnic. One zawsze wykraczają ponad tymczasowe okoliczności.
Jak działa strach?
W Ewangelii Mateusza opisana jest historia, kiedy uczniowie wraz z Jezusem znajdują się w łodzi w samym środku sztormu, a On zadaje im zaskakujące pytanie: „Dlaczego się boicie?” Ten sztorm pojawia się nagle i uczniowie są zaskoczeni. Nawałnica jest tak wielka, że przerażeni krzyczą: […] Panie, ratuj, giniemy! (Ew. Mt.8:25). Co ciekawe, nie pytają o moc Chrystusa, której niezwykłe oddziaływanie wcześniej wielokrotnie widzieli na własne oczy. Nie pytają również o to, czy ma doświadczenie w radzeniu sobie ze sztormem. Raczej skupiają się na sobie, na swoich obawach, które w tym momencie ograniczają ich perspektywę.
Tak właśnie działa strach. Podważa wiarę w dobroć Boga. Czy dobry Bóg może dopuścić sztorm do mojego życia? Czy On się naprawdę troszczy? Gdzie jest ta Jego dobroć teraz, kiedy cierpię? Czy uczniowie nie pamiętają dotychczasowych czynów Chrystusa? Nie pamiętają uzdrowień, błogosławieństw, wyganiania demonów i innych niezwykłych czynów, których byli jeszcze przed chwilą świadkami? Łatwo im o tym wszystkim zapomnieć, kiedy strach zaczyna panować nad nimi. Wzbudza on swego rodzaju amnezję duchową, wysysa całą energię i pozbawia nadziei. Kiedy strach zaczyna dominować w naszym życiu, okrada nas z wiary i radości. Zaczyna nas paraliżować, niszczyć od wewnątrz. Jednak jest także inna perspektywa. Horyzont wiary, który wykracza poza to, co widoczne okiem ludzkim. W samym środku sztormu Jezus wstał, zgromił wiatry i morze, i nastała wielka cisza. Ludzie zaś dziwili się, mówiąc: Kim jest Ten, że nawet wiatry i morze są Mu posłuszne? (Ew. Mt.8:26-27)
Stawiając czoła strachowi
Wejście do łodzi z Jezusem wcale nie daje gwarancji braku sztormów w twoim życiu. Wręcz przeciwnie. Chrystus zapewnia swoich uczniów: (…) Na świecie ucisk mieć będziecie, ale ufajcie, Ja zwyciężyłem świat. (Ew. Jana.16:33). Tak więc to, co odróżnia naśladowców Jezusa, to nie brak problemów i strachu we własnym życiu, ale Ten, na którym mogą polegać w każdym czasie.
Kiedy spojrzymy na wielkich mężów Bożych, to zobaczymy, że wszyscy, wcześniej czy później, przechodzili różnego rodzaju próby
Wiara zawsze kieruje wzrok ku obietnicom Bożym i kształtuje nasz charakter. Kiedy spojrzymy na wielkich mężów Bożych, to zobaczymy, że wszyscy, wcześniej czy później, przechodzili różnego rodzaju próby. Tak i my często zmagamy się z różnymi trudnościami, wątpliwościami i obawami. Chodzi o to, by umieć spojrzeć na nie z innej perspektywy, jak na część naszego rozwoju duchowego. Wiara może przekształcać te zmagania w okazję, by przemieniać nasze życie ku dojrzałości.
Być może dzisiaj i Ty zmagasz się z czymś, co wydaje się ponad twoje siły. Zmagasz się z pytaniami i obawami o przyszłość, które wydają się pochłaniać twoje życie. Co jest źródłem tego strachu? A co, jeśli mógłbyś spojrzeć na to z zupełnie innej perspektywy i zaprosić Boga do pokonania tego „olbrzyma” w twoim życiu? Wszyscy mamy różne obawy, ale nie musimy im stawić czoła o własnych siłach. Pamiętaj, Bóg jest miłością, a doskonała miłość usuwa strach.