Strona główna Artykuły Autorzy Norma Sarvis Słodki Nowy Rok z połączenia nieba i ziemi
Słodki Nowy Rok - Rosz Haszana

Słodki Nowy Rok z połączenia nieba i ziemi

Rozpoczęliśmy hebrajski rok 5781, zakończając niezwykle wyczerpujący rok 5780. W święto Rosz HaSzana tradycyjnie jemy jabłka i miód - żeby słodko rozpocząć nowy rok. Ale jak to święto może być „słodkie” w czasie pandemii?

Jak święto Rosz HaSzana może oznaczać słodki rok, kiedy Izrael rozpoczyna trzytygodniową kwarantannę, a ulice Jerozolimy są puste? Jak może być słodkie, kiedy nosimy maski w upale? Gdzie jest słodycz tego cyklu świąt od Paschy do Sukkot, kiedy zwykle gościmy rodzinę przy obfitym stole?

Jednak Boży Duch przypomina mi, że możemy rozróżnić dwa źródła „słodkości” w naszym życiu. Słodycz pochodzi z połączenia nieba i ziemi, wymiany między naszym światem a Bożym firmamentem. Słodki rok może być takim tylko z Bożej ręki.

Słodycz z ziemi do nieba

Słodkość unosząca się z ziemi do nieba wielokrotnie jest wspominana w Pięcioksięgu (w Księgach Mojżeszowych), kiedy Izrael składał Panu ofiary. Pismo mówi, że były dla Niego „słodkim aromatem”: I spalisz całego tego barana na ołtarzu. Jest to ofiara całopalenia dla Pana, miła woń, ofiara spalana dla Pana. (Wj 29:18)

W tym wersecie możemy zaobserwować dwa podstawowe elementy: coś, co oferujemy oraz ogień, który to pochłania. Wszystkie odniesienia w Biblii do słodkiego aromatu ofiary mówią także o ogniu. Hebrajskie słowo, oznaczające „słodycz”, pochodzi od rdzenia, który oznacza zarówno „pocieszenie”, jak i „słodkość”.

Myślę, że większość z nas nie zachwyciłaby się zapachem płonącego zwierzęcia. Jednak dla Pana ten zapach jest pocieszający i słodki, ponieważ jest ofiarą z serca. Nasza postawa serca jest ważniejsza niż to, co ofiarujemy.

Wiem, że są w moim życiu sfery, które powinnam złożyć na Jego ołtarzu i pozwolić im spłonąć.

Wiem, że są w moim życiu sfery, które powinnam złożyć na Jego ołtarzu i pozwolić im spłonąć. Obecny sezon pokazał mi mój egocentryzm dobitnie. Lubię czuć się wolna i podejmować własne decyzje. Chętnie wskakuję w samolot i odwiedzam nowe miejsca i ludzi. Lubię mieć pełny stół, zastawiony jedzeniem i otoczony przyjaciółmi.

Nie podoba mi się to, że panoszący się na świecie wirus odebrał mi te możliwości. Teraz, patrząc na nowy, dany nam rok, chcę rozpalić przed Bogiem ołtarz i zrzucić z siebie to, co należy się Jemu. Może ta ofiara nie pachnie zbyt dobrze i jest dla mnie niekomfortowa, ale chcę Mu to oddać w pełni. A w moim dyskomforcie przychodzi Jego pociecha i słodycz!

Słodycz z nieba do ziemi

Drugim źródłem słodyczy w Biblii jest Słowo. Tutaj kierunek jest odwrotny – z nieba na ziemię. Bóg dał nam w swoim Słowie wielkie bogactwo i zaopatrzenie. A my mamy je uchwycić i skosztować! W hebrajskim Piśmie czytamy, że Boże Słowo, jego wskazówki, prawa i instrukcje, mają „słodki smak”.

  • Jak słodka jest dla mego podniebienia Twoja mowa, ponad miód dla ust moich. (Psalm 119:103)
  • Wtedy zjadłem go [zwój], a on był w moich ustach słodki jak miód. (Ezechiela 3:3)
  • Bojaźń Pana [i] Wyroki Pana są… słodsze niż miód, nawet najwyborniejszy. (Psalm 19:10-11).
  • Poszedłem tedy do anioła i powiedziałem mu, by mi dał książeczkę. A on rzecze do mnie: Weź i zjedz ją… zjadłem ją, a była w ustach moich jak słodki miód… (Obj. 10: 9-10)

Podobnie jak w przypadku naszych ofiar ogniowych, ta wymiana jest także równocześnie trudna i słodka. To pomaga mi zrozumieć, że słodycz nie zależy od ziemskich warunków, ale od naszego serca. Czy pragnę Jego Słowa i spędzam czas na czytaniu i rozmyślaniu nad Nim? Tylko w ten sposób możemy liczyć na słodki rok.

Słodki nowy rok 5781 plus dziesięć dni

Z tych dwóch źródeł pochodzi Boża słodycz, a nie z łatwości życia. Pozbądźmy się wszystkiego, co trzeba spalić na Jego ołtarzu. Zagłębmy się w Jego Słowo z nową determinacją. A przy okazji, zjedzmy miód i jabłka, aby przypomnieć sobie o Bożej dobroci, której doświadczamy!

Następnie, zaraz po tej słodyczy, przechodzimy do dziesięciu dni pokuty. To dni pomiędzy Rosz HaSzaną a Jom Kippur – Dniem Odkupienia. Im bliżej Jom Kippur, zawsze mam na sercu słowa modlitwy: Ojcze nasz, Królu nasz – Avinu Malcheinu. To bardzo powszechna modlitwa żydowska na ten czas.

Kiedy ostatnio przeczytałam jej słowa, zdałam sobie sprawę, jak bardzo pasują one do dni, w których żyjemy. Izrael jest na kwarantannie, nasze szpitale są pełne, a armia jest osłabiona przez ograniczenia. Nasze zaufanie do rządu jest coraz niższe. ALE: Ojcze nasz i Królu!

Ojcze nasz, Królu nasz, zgrzeszyliśmy przeciw Tobie! Ojcze nasz, Królu nasz, nie mamy króla oprócz Ciebie! Bądź nam przychylny ze względu na Twoje Imię, spraw, niech będzie znów dobry rok.
(całą modlitwę w języku polskim można przeczytać na stronie: zbory.org/jom-kipur)

Ojcze nasz i Królu

Izajasz 33:22 mówi: Bo Pan jest naszym sędzią, Pan naszym prawodawcą, Pan naszym królem: On nas wybawi. Służymy Bogu, który jest naszym Królem! Ty wszak jesteś naszym ojcem, gdyż Abraham nas nie zna, a Izrael nas nie uznaje! Ty, Panie, jesteś naszym ojcem i naszym Odkupicielem. To jest twoje imię od wieków. (Izajasz 63:16)

Znamy naszego Boga i służymy Mu. On jest naszym Abba – kochającym Ojcem. On zapewnia nam słodki rok. Ale On jest także potężnym, wywyższonym, wszechmogącym Królem! Dlatego dziękujemy Mu za Jego łaskę i czekamy na Jego obecność.