Komu oddamy chwałę?

Komu oddamy chwałę?

Cudowne jest zapewnienie Boga Ojca w Jego Słowie, że dla tych, którzy Boga miłują, wszystkie toczące się zmiany zmierzają ku dobremu.

Wokół nas wszystko się zmienia. Jako ludzie również jesteśmy poddani procesowi nieustannej zmiany. Jedynie sam Bóg jest stały i niezmienny (Jakuba 1:17). Materia na poziomie mikro-molekularnym poddana jest nieustannej dynamice ruchu. Nie inaczej przedstawia się rzeczywistość duchowa, w której się poruszamy. Ten ruch materii i toczące się zmiany w wymiarze duchowym są objawem tęsknoty za uwolnieniem od znikomości. Znikomości, której wszystko podlega na skutek upadku człowieka, gdyż oddał on cały swój autorytet przeciwnikowi Boga ‑ szatanowi. Syn Boży, Pan Jezus Chrystus, Mesjasz i Zbawiciel człowieka, przyszedł na świat, by nas, ludzi, i całą naturę uwolnić spod panowania szatana. Całe stworzenie przypatruje się temu, oczekując, iż objawi się w nas podobieństwo do Syna Bożego. Jest to możliwe jedynie poprzez działanie w nas Ducha Synostwa. To On jest gwarancją odbudowującego procesu toczących się w nas zmian (List do Rzym. 8,19). Słowo Boże zapewnia, że Pan Jezus nie spocznie, aż doprowadzi do końca ten proces, którego się podjął, by każdego z nas odkupić Ojcu na własność (List do Filip.1: 6).

Ten niezwykły duchowy proces przeciwstawia się nawet procesom naturalnego starzenia się. Starzenie się jest bowiem ciągłą, zachodzącą w nas zmianą negatywną. Ale to, co naturalne, nie może z kolei powstrzymać innej zmiany. Jest nią odwrotny proces nieustannego duchowego odnawiania się człowieka wewnętrznego (2 List do Kor. 4:16). O tym zapewnia nas Słowo Boże, i o tym warto wiedzieć. Oczywiście tylko Pan Bóg jest nieograniczony czasem, co więcej ‑ On jest poza czasem. Stwórca umieścił nas w czasie, który przemija, i zmiany czasu nie jesteśmy powstrzymać. Ale gdy zaufamy Bogu, i jesteśmy w relacji z Nim, On może przywrócić nam nawet utracony przez nas czas. Mało tego ‑ obiecuje, że może nawet odbudować zmarnowane przez nas lata, jeśli tylko nasze serca będą z powrotem zwrócone w Jego kierunku. Zaczną czerpać z tego jedynego źródła‑ źródła, którym jest sam Bóg (Ks. Izaj. 61:7b).

Jaki zatem powinien być nasz udział w tym nowym procesie zmiany?

Na poziomie naszych myśli decydujemy, w jakim kierunku toczyć się będą zachodzące w nas zmiany duchowe. Za myślami podążają nasze słowa, za słowami czyny, za czynami zaś zmiany naszego charakteru i nawyków, a poprzez nas zmienia się rzeczywistość wokół. Całe stworzenie nam kibicuje. Pan Jezus za nami oręduje, a Duch Święty w nas nieustannie się wstawia i mobilizuje nas. Bóg Ojciec jest po naszej stronie, jako kochający i dobrze życzący nam Tato. Chodzi o to, aby wszelkie toczące się w nas zmiany były procesem dojrzewania, nieustannego rozwoju, i przynosiły pozytywne rezultaty.

Cudowne jest zapewnienie Boga Ojca w Jego Słowie, że dla tych, którzy Boga miłują, wszystkie toczące się zmiany zmierzają ku dobremu

Może to wszakże nastąpić pod jednym warunkiem: że jesteśmy w osobistej relacji miłości z samym Bogiem. Chodzi o to, abyśmy wzrastali w miłości do Niego – wtedy będziemy poddani procesowi zmian inicjowanych w miejscu intymności z Nim. Dzieje się to przede wszystkim w atmosferze uwielbiania Boga. Dołączamy wtedy do uwielbienia, które płynie z całego stworzenia. W naturze stworzonej przez Boga wszystko, od najmniejszej cząsteczki materii, uczestniczy w ciągłym procesie nieustającego uwielbienia Stwórcy. Wszystko wydaje swój dźwięk na Jego chwałę (1 List do Kor.14:10). Jedyną istotą, która ma wybór w kwestii uwielbienia, jest człowiek. I o to toczy się największa walka: komu oddamy chwałę, kogo będziemy uwielbiać. Dźwięk ludzkiego głosu jest dla Bożego serca największą radością. Dźwięk uwielbienia pokonuje najgorsze siły i strategie wroga. Chciejmy szczególnie teraz, w tym świątecznym czasie, uwielbiać Boga z taką pasją w sercu, aby wszystko to, co do tej pory było złe, odeszło z naszego życia. Wtedy powstanie nowe miejsce w nas dla wspaniałych Bożych zmian i odnowienia wszechrzeczy.o