Strona główna Artykuły Autorzy Alina Wieja Widzieć w dobrym świetle
Widzieć w dobrym świetle

Widzieć w dobrym świetle

Niedawno potrzebowałam dopasować pewien materiał dekoracyjny pod względem kolorystycznym do innego elementu. Uprzejmy sprzedawca zaangażował się w moje poszukiwania odpowiedniego zestawu odcieni kolorów. Kiedy udało mi się już wstępnie skomponować wybrane przedmioty, sprzedawca życzliwie podpowiedział: „Niech Pani spojrzy na to w innym świetle. Sztuczne oświetlenie w sklepie nie oddaje prawdziwego obrazu”. Pozwolił mi wyjść na zewnątrz, by przy dziennym oświetleniu sprawdzić, czy wybrane przedmioty naprawdę do siebie pasują.

W innej sytuacji pomalowaliśmy dwa pomieszczenia tą samą farbą, przy czym okna jednego pokoju wychodziły na północ, natomiast okna drugiego rozświetlało południowe słońce. W pomieszczeniu od północy zastosowana farba przyjęła bardzo chłodny, a nawet lekko smutny odcień, natomiast z drugiej strony ta sama farba pod wpływem południowych promieni słońca wywołuje miły i ciepły nastrój. Aż trudno uwierzyć, że zewnętrzne oświetlenie może tak bardzo zmienić nie tylko odcień koloru, ale i nastrój panujący w danym pomieszczeniu.

Te dwa przykłady pokazują, jak ważną rolę odgrywa oświetlenie w tym, jak odbieramy otaczającą nas rzeczywistość. I nie chodzi tylko o rodzaj oświetlenia fizycznego, uzyskanego ze sztucznego lub dziennego źródła światła. W duchowej rzeczywistości obowiązują te same prawa. Korzystamy z równie wpływowego duchowego oświetlenia różnego rodzaju. W wybranym przez nas oświetleniu postrzegamy ważne sprawy naszego życia, wyciągamy wnioski, interpretujemy zachowania ludzi i zaistniałe sytuacje. A zatem warto się zastanowić, w jakim świetle widzimy otaczający nas świat, innych ludzi i napotkane problemy, z jakiego rodzaju duchowego oświetlenia sami na co dzień korzystamy.

Oświetlenie zasilane przeszłością

Patrzenie na świat poprzez pryzmat przeszłości to postrzeganie wszystkiego w oparciu o własną historię i wydarzenia, które wcześniej miały miejsce w naszym życiu. Najczęściej zapamiętywane są zranienia, ból, złe doświadczenia, które rzucają cień na każde nowe doświadczenie. Rozpatrywanie wszystkiego z perspektywy bolesnej przeszłości okrada nas z radości życia. Nie pozwala cieszyć się na to, co może się zmienić i być dla nas błogosławieństwem. Zatrzymuje nas w miejscu bólu i nieprzebaczenia. A zatem każdy z nas potrzebuje sprawdzić, czy tak naprawdę nie żyje cały czas w mroku trudnej przeszłości. Wielu ludzi, którzy są ofiarami traumatycznych przeżyć, nie chce tego zmienić. Kultywują złe wspomnienia, rozgoryczenie, lęki lub wstyd. Karmią się złymi wspomnieniami i w ten sposób nie dają rozbłysnąć nadziei na dobrą przyszłość, która właśnie z tego powodu po prostu nie nadchodzi.

Oświetlenie zasilanie negatywnymi emocjami

Nasze nastroje również wytwarzają pewien rodzaj oświetlenia, w jakim patrzymy na świat. Klasycznym przykładem jest depresja, która wprowadza umysł i emocje w taki stan, że wszystko jest postrzegane w ciemnych, szarych lub czarnych barwach. Nie tylko znikają kolory życia, ale także procesy poznawcze i ocena sytuacji zostają zafałszowane i zaburzone. Tak, jak trzeba wyjść z pomieszczenia ze sztucznym oświetleniem, by zobaczyć prawdziwe kolory w świetle promieni słonecznych, trzeba też podjąć konkretne kroki, by wydostać się spod klosza depresji i zniechęcenia. Nie jesteśmy w stanie w miejscu emocjonalnej ciemności podejmować dobrych decyzji ani kreatywnie działać i z odwagą posuwać się do przodu.

Oświetlenie zasilane zmęczeniem

Duchowe oświetlenie generowane zmęczeniem i rozdrażnieniem także tworzy w naszym umyśle fałszywe i zniekształcone obrazy rzeczywistości. To, co widzimy, jawi się bardziej w formie przeszkód, gór nie do zdobycia i olbrzymów nie do pokonania. W takim oświetleniu nie dostrzegamy żadnych możliwości, które prowadziłyby do rozwiązania problemów. I warto wiedzieć, że w takim miejscu i w takim stanie nie powinno się podejmować żadnych wielkich i ważnych decyzji życiowych, dotyczących np. zmiany pracy, nawiązania czy porzucenia relacji, zaangażowania się w coś ważnego.

Życiodajne oświetlenie

Jedynym życiodajnym oświetleniem jest światłość płynąca z Bożej Obecności. To najlepsze oświetlenie, jakie można sobie wymarzyć. Jest nasączone nadzieją i miłością oraz mocą do dobrych zmian. Przywraca kolory, radość życia i dobrą perspektywę patrzenia na siebie, innych ludzi i otaczającą nas rzeczywistość. Bóg jest światłością i nie ma w Nim żadnej ciemności (1 Jana 1:5b). Sam Bóg mówi bardzo dużo na temat światłości. On sam oddzielił światłość od ciemności. Czytamy, że Jego światłość przepędza ciemność (Ew. Jana 1:5, parafraza). Bóg dał nam zdolność uczestniczenia w dziedzictwie świętych w światłości, wyrwał nas z mocy ciemności.

Życiodajnym oświetleniem jest światłość płynąca z Bożej Obecności. To oświetlenie jest nasączone nadzieją i miłością oraz mocą do dobrych zmian

Kluczem do zwycięskiego życia jest poruszanie się w Bożej światłości i słuchanie Bożego głosu, który oddziela światłość od ciemności. W mocy światłości potrafimy wykonać to, co Bóg do nas mówi, ponieważ Jego światłość rozświetla nową przestrzeń i wskazuje nowe możliwości. Zmienić oświetlenie własnego życia to zaprosić Jezusa do swojego wnętrza i do całego swojego życia. To przejść z Jezusem z trudnej przeszłości do teraźniejszości. To spojrzeć w przyszłość w świetle Bożych obietnic. To także uchwycić się Słowa Bożego, które rozświetla drogę naszego życia. Psalmista wyznaje, że Boże Słowo jest światłością ścieżkom moim (Psalm 119:105). W świetle Zmartwychwstałego Jezusa wszystko widzimy inaczej.

Powołani, by być światłością

W ostatnich rozdziałach Księgi Izajasza czytamy piękne zapewnienie, że to sam Pan będzie twoją […] światłością (Ks. Izaj. 60:19). Pan Jezus kontynuuje tę myśl i mówi, że jesteśmy powołani, by być światłością świata (Ew. Mat. 5:14). Apostoł Paweł idzie jeszcze o krok dalej i zachęca: Jesteście światłością w Panu: postępujcie jak dzieci światłości! (List do Efez. 5:8, BT), a w Liście do Rzymian mówi: Obleczmy się w zbroję światłości (13:12). To niezwykłe powołanie i zobowiązanie; mamy być tak podłączeni do prawdziwego Źródła światła, by świecić Bożym światłem w tym ciemnym świecie. Mamy być jak świecznik, który jest rozświetlony światłem Obecności Jezusa Chrystusa.

Nasze pojawienie się w każdej przestrzeni – w rodzinie, miejscu pracy, społeczeństwie – ma rozświetlić wszelkie zakamarki ciemności. Zapalić światło w ciemności i świecić w tym ciemnym świecie – takie jest nasze powołanie. Sami z siebie nie mamy jednak tej mocy. Tym, który może rozświetlić nasze wnętrze, jest tylko Jezus Chrystus. Jeżeli damy Mu najważniejsze miejsce w naszym sercu, doświadczymy czegoś wyjątkowego.

Żyć w prawdziwej światłości

Wchodząc w kontakt z różnymi ludźmi, możemy doświadczać różnego rodzaju wpływu: promiennego ciepła miłości, szacunku i akceptacji lub dystansu, chłodu odrzucenia i duchowej ciemności. Czy potrafimy wnosić w każdą przestrzeń blask, jasność, ciepło, dobre uczucia, duchową przejrzystość? Rodzaj oddziaływania zależy od tego, z jakiego źródła sami czerpiemy energię do życia. Błogosławiony lud, który umie się radować i chodzi w światłości oblicza Twego, Panie. Z imienia Twego raduje się każdy dzień, a sprawiedliwość Twoja wywyższa ich, bo Ty jesteś blaskiem mocy ich, a z życzliwości Twojej podnosi się siła nasza (Psalm 89:16–18).

Mojżesza spotkał wyjątkowy przywilej. Czytamy w Piśmie Świętym, że rozmawiał Pan z Mojżeszem twarzą w twarz, tak jak człowiek rozmawia ze swoim przyjacielem (Ks. Wyj. 33:11a). Po każdym spotkaniu z Bogiem skóra na twarzy Mojżesza promieniała od rozmowy z Panem. Do tego stopnia, że ci, którzy go potem widzieli, będąc pod wielkim wrażeniem tego blasku, bali się podejść do Mojżesza. Nawet Apostoła Pawła zachwyciło to zjawisko – w jednym z listów wspomina o obliczu Mojżesza promieniejącym Bożą chwałą.

Warto zadać sobie pytania: Czy moja twarz promienieje od regularnych spotkań z Bogiem? Czy rzeczywiście spotykam się z Nim, by Jego światłość przepełniała moje wnętrze i wpływała na to, co jest wokół mnie? Aby żyć w prawdziwej światłości, potrzebujemy przebywania w Bożej Obecności każdego dnia. Bóg, który rzekł: Z ciemności niech światłość zaświeci, rozświecił serca nasze, aby zajaśniało poznanie chwały Bożej, która jest na obliczu Chrystusowym (2 List do Kor. 4:6). Każdy człowiek ma swoją życiową misję. Jej głównym aspektem jest żyć w światłości chwały Boga i emanować tą światłością na wszystko wokół nas.