Strona główna Artykuły Autorzy Norma Sarvis Przeznaczenie zrodzone z Moabitki
Przeznaczenie zrodzone z Moabitki

Przeznaczenie zrodzone z Moabitki

Biblijna Księga Rut to cudowna historia opowiadająca o przymierzu honoru, szacunku i miłości. W Izraelu księga ta czytana jest każdego roku z okazji święta Szawuot, w czasie którego celebruje się pierwsze żniwa oraz otrzymanie Tory. W Nowym Testamencie Szawuot łączy się z dniem zesłania Ducha Świętego. Święto obchodzone jest w 50 dniu, licząc od pierwszego dnia Paschy. W roku 2016 Szawuot przypada na 12 czerwca.

Rut była niezwykłą młodą kobietą. Pochodziła z Moabu. Wyszła za mąż za syna Elimelecha i Noemi z Betlejem judzkiego. Na przestrzeni historii Moabici byli wrogami Izraela. Elimelech wyemigrował do Moabu wraz ze swoją rodziną, kiedy w Judzie zapanował głód. Zarówno mąż, jak i synowie Noemi zmarli w ziemi moabskiej. Noemi pozostała tam z dwiema synowymi do czasu, kiedy usłyszała, że w Betlejem ponownie zagościła obfitość chleba. Ta obietnica chleba sprawiła, że Noemi postanowiła opuścić ziemię Moabu i wrócić do rodzinnego miasta. Trzykrotnie próbowała przekonać Rut, swoją synową, by ta pozostała w Moabie. Jednak Rut nalegała – stwierdziła, że Bóg Noemi będzie jej Bogiem, lud Noemi będzie jej ludem, a ziemia Noemi będzie również jej ziemią. Cóż za niezwykłe stwierdzenia w ustach Moabitki.

Ta, która przyniosła ziarno

Rut bardzo przypomina współczesny Kościół kochający Izrael. Przylgnęła do Noemi, mimo że ta próbowała ją od siebie odepchnąć. Rut zdecydowanie oświadczyła, że będzie służyła temu samemu Bogu i nic nie oddzieli jej od ludu Izraela. To obrazuje tę cudowną garstkę w Ciele Chrystusa, Kościele, która przylgnęła do Izraela. I nawet kiedy żydowskie Ciało Mesjańskie może odpychać ludzi Kościoła, a nawet sprawiać wrażenie, że ci nie są mile widziani, ta wierna grupa nie pozwoli się zniechęcić. Podobnie jak Rut, wnosi coś szczególnego, czego Noemi (Izrael) nie potrafi samotnie unieść. Mesjańskie Ciało w ziemi Izraela obecnie bardzo potrzebuje tej „garstki” z Kościoła. Jako Żydzi potrzebujemy modlitw, zachęcenia i emocjonalnego wsparcia ze strony tych, którzy pochodzą z innych narodów. Potrzebna jest wspólnota jednego nowego człowieka (List do Efez. 2:15). abyśmy my, Żydzi, mogli żyć zwycięsko w naszej ziemi. Z tego właśnie powodu Noemi potrzebowała Rut, która przyniosła ziarno, stanowiące zabezpieczenie dla każdej z nich.

Udział w obietnicach

Rut reprezentuje w tej historii Kościół z narodów na całym świecie, mimo że Moabici byli wrogami Izraela i zdecydowanie nie należeli do jego dziedzictwa. W Liście do Efezjan 2:12 apostoł Paweł opisuje to w ten sposób: Byliście w tym czasie bez Chrystusa, dalecy od społeczności izraelskiej i obcy przymierzom, zawierającym obietnicę, nie mający nadziei i bez Boga na świecie. Jednak teraz, w Chrystusie Jezusie, wszyscy, którzy byli oddzieleni, zostali połączeni przez krew Mesjasza. Poprzez Noemi, a później poprzez odkupieńczy akt dokonany przez Boaza Rut została wprowadzona w przymierze obietnic dla Izraela.

Obdarowana przychylnością

Boaz był bliskim krewnym Noemi. Szybko możemy zauważyć jego przychylne, wrażliwe serce. Zwracał się do swoich sług słowami: Pan z wami!, a oni z wzajemnością odpowiadali mu: Niech ci Pan błogosławi! (Ks. Rut 2:4). Jaki piękny przykład relacji pomiędzy pracodawcą a pracownikami. Boaz szybko zauważył Rut na jednym ze swoich pól i obdarzył ją wielką przychylnością. Polecił swoim pracownikom, by jej nie przepędzali, a nawet zachęcił, by dołożyli jej zebranego ziarna. Boaz zaczepiany i pytany na temat Rut bronił jej reputacji, głównie ze względu na troskę o umiłowaną Noemi. Błogosławił Rut wspaniałymi słowami: Niech ci wynagrodzi Pan twój postępek i niech będzie pełna twoja odpłata od Pana, Boga izraelskiego, do którego przyszłaś, aby się schronić pod jego skrzydłami (Ks. Rut 2:12).

Bóg w sposób intencjonalny wybrał Rut z narodu, który był wrogiem Izraela, by niosła największe dziedzictwo dla Izraela

Kiedy Noemi zobaczyła to wszystko, co Boaz zrobił dla Rut, udzieliła swojej synowej bardzo odważnej rady, by ta poszła i położyła się u stóp Boaza. Rut zrobiła dokładnie to, co powiedziała jej Noemi. Udała się do Boaza, zdjęła swoje obuwie i położyła się u jego stóp. Kiedy Boaz zorientował się, kim jest ta kobieta, pobłogosławił ją i obiecał, że uczyni wszystko, o co tylko go poprosi. Zadbał tej nocy o jej reputację i pozwolił jej odejść, zanim zostałaby przez kogokolwiek rozpoznana. Sam zaś, z pełnym honorem i szacunkiem, udał się do drugiego krewnego i opisał mu całą sytuację. Był w tym bardzo szczery i nie zataił niczego. Przedstawił mu historię Rut, oświadczając, że jeśli ów krewny nie ma zamiaru poślubić Rut, on sam jest na to gotowy. Boaz w całej historii okazał wielki szacunek względem Rut. Zobaczył w niej osobę, która mogłaby przyjąć nasienie jego rodu i którą chciałby pokochać. Nie widział w niej zawstydzającego wroga. Nazywał ją nadal „Rut Moabitką”, ale nie było to z jego strony określeniem negatywnym.

Wierna swojej tożsamości

Jestem pod wrażeniem tej historii! Bardzo mi się podoba, że Rut pozostała „Rut Moabitką”. Nigdy nie próbowała być kimś innym, niż rzeczywiście była. Tak często spotykamy obecnie ludzi, którzy kochają Izrael, a w efekcie pragną stać się Izraelem. Tracą w ten sposób swoją własną tożsamość. Podejmują wszelkie możliwe wysiłki, by przyjąć tożsamość narodu żydowskiego. Rut nigdy tak nie postąpiła. Nie mówiła o sobie „Rut Żydówka”. Pozostała wierna swojej tożsamości i tak została przyjęta i ukochana – ze względu na to, kim była. To przepiękny obraz dla każdego z nas, abyśmy potrafili akceptować samych siebie i kroczyć w naszym osobistym powołaniu.

Odbudowane życie

Powoli dochodzimy do punktu kulminacyjnego. Boaz przyjmuje Rut jako swoją żonę, a ona rodzi mu syna. Nawet wszystkie krewne Noemi wiedziały, że to było najszczęśliwsze i najcudowniejsze wydarzenie w całej tej historii. Dlatego wypowiedziały niezwykłe błogosławieństwo dotyczące tego potomka: Błogosławiony niech będzie Pan, który cię [Noemi] dziś nie pozostawił bez wykupiciela, i niech imię jego będzie głośne w Izraelu (Ks. Rut 4:14). To niezwykle poruszające. Noemi straciła męża i synów, a teraz ma wnuka, który odbuduje także jej przyszłość. Syn Rut i Boaza został nazwany Obed i był ojcem Jessego, ojca króla Dawida. W ten sposób znalazł się w linii genealogicznej, z której narodził się Jezus Chrystus.

Rola wywodzącej się z narodów

W tej historii najbardziej dotyka mojego serca to, że w linii genealogicznej Jezusa Chrystusa, Króla żydowskiego, znalazła się kobieta pochodząca z pogan, Moabitka. Bóg potrzebował Rut, kobiety z Moabu, kraju wrogiego Izraelowi, by niosła nasienie w rodzie Jezusa Chrystusa, Mesjasza narodów. Poganka, jedna z narodów, nosiła w swoim łonie dziadka króla żydowskiego, Dawida. Łono wywodzące się z narodów zrodziło przeznaczenie.

Bóg w sposób intencjonalny wybrał Rut z narodu, który był wrogiem Izraela, by niosła największe dziedzictwo dla Izraela. To cudowny obraz jednego nowego człowieka. Pokazuje, w jaki sposób Żydzi potrzebują ludzi z narodów, by ci nieśli niezwykłe dziedzictwo razem z nimi.

Powołanie w połączeniu

To zastanawiające, że słowo, które określa kobiece łono w języku hebrajskim ma ten sam rdzeń co słowo oznaczające miłosierdzie. Izrael potrzebuje miłosierdzia ze strony narodów, by mógł wejść w swoje powołanie. Apostoł Paweł to wyjaśnia i zwraca się do narodów, by prowokowały Izrael do zazdrości (zob. List do Rzym. 11:13–15). Ta właściwa, pełna szacunku postawa narodów doprowadzi do zbawienia Izraela. Wzbudzi życie z miejsca śmierci. Wszyscy jesteśmy sobie potrzebni na ten czas ostatniego żniwa. Niech Bóg ponownie dotknie i połączy „Rut” z „Noemi”. I niech wzbudzi też „Boazów”, którzy zajmą właściwe miejsce i wypełnią swoje powołanie.