Nasz karierowicz cukier - Anna Kłosińska

Nasz karierowicz – cukier

Czy możliwe jest życie bez cukru? Ciasteczka, słodkie przekąski to przecież nieodłączny element towarzyskich spotkań przy kawie czy herbacie. Ciasta i desery bywają też uwieńczeniem świątecznego obiadu. Zalewają nas reklamy telewizyjne i radiowe, które mylnie głoszą, że cukier dodaje energii, pomaga regenerować siły i jest niezbędny do pracy mózgu. Ogólnie rzecz biorąc, nawet jeśli wiemy, że cukier szkodzi, trudno byłoby całkowicie wyeliminować go z diety.

Słodki smak kojarzy się nam z czymś pysznym i przyjemnym, przywodzi na myśl beztroskie dzieciństwo. Nasi przodkowie również lubili słodycze. Musiały im jednak wystarczyć słodkie owoce oraz miód. Jeszcze niespełna 200 lat temu cukier był towarem luksusowym. Gdy cukier pojawił się w Anglii, cena kilograma równała się 2-letnim zarobkom robotnika. Był on miarą statusu społecznego; na objadanie się słodkim rarytasem mogli sobie pozwolić tylko najbogatsi. Cukier sprzedawano na gramy, również w aptece. Znany na dworach królewskich arabski lekarz Awicenna głosił, że „nic, co słodkie, szkodzić nie może”.

Nasz karierowicz

Zawrotna kariera cukru rozpoczęła się wraz z szybkim rozwojem przemysłu spożywczego. Cukier jest niestety jednym z tych składników, które można oskarżać o rozwój chorób cywilizacyjnych. Prawda o cukrze nie pozostawia złudzeń. Lekarze i żywieniowcy zgodnie twierdzą, że cukru jemy zdecydowanie za dużo.

Żaden inny pokarm nie wywołuje bezpośrednio czy pośrednio tak wielkiej liczby chorób. Cukier wywołuje też uzależnienie. Ponad 96% ludności krajów wysoko uprzemysłowionych cierpi na próchnicę. Pojawia się ona u ok. 60% dzieci poniżej 3 roku życia oraz u 90% 6-latków. Najbardziej winny temu jest właśnie cukier. Ze składników śliny i resztek pokarmowych tworzy się na zębach płytka, zawierająca ogromną ilość bakterii. Cukier oraz słodkie pokarmy i napoje stanowią dla bakterii doskonałą pożywkę, powodując ich namnażanie. Powstający w wyniku przemiany materii bardzo aktywny kwas atakuje szkliwo, które ulega zmiękczeniu i systematycznemu niszczeniu. Otwiera to drogę bakteriom, które dostają się do miazgi zęba, powodując stan zapalny.

Potrzebny do pracy mózgu?

Kłamstwem jest informacja propagowana w mediach, że cukier fabryczny pozwala utrzymać równowagę energetyczną i jest niezbędny do prawidłowej pracy mózgu. Rafinowany cukier zaburza procesy regulujące naturalny poziom glukozy we krwi i naraża nasze ciało na wiele problemów. Znacznie lepszym rozwiązaniem jest jedzenie warzyw, owoców oraz naturalnych produktów zbożowych – organizm wykorzysta zawarty w nich cukier.

Często dzieci, a także dorośli skarżą się na bóle brzucha. Cukier w bardzo silnym stopniu drażni błonę śluzową żołądka. Prowadzi to do wzrostu kwaśności i agresywności soku żołądkowego. Odczuwamy wzmożony głód, który nie jest wynikiem rzeczywistego zapotrzebowania na energię. Zaspokajając go słodyczami, wchodzimy w błędne koło. Następstwem jest chroniczne zmęczenie. Nadmierne zakwaszenie żołądka i jelit powoduje zaburzenie ogólnoustrojowej równowagi kwasowo-zasadowej, co sprzyja rozpowszechnionym zapaleniom żołądka i jelit oraz innym zaburzeniom układu pokarmowego. Cukier zaburza równowagę flory bakteryjnej przewodu pokarmowego, a to upośledza wchłanianie wielu składników pokarmowych.

Złodziej witamin

Cukier nazywany jest „złodziejem witamin”. Aby pożywienie mogło ulec w organizmie przetworzeniu, konieczny jest udział wielu składników pożywienia, m.in. witamin, substancji mineralnych – a cukier takich nie posiada. Zjedzenie batonika wiąże się z pozbawieniem organizmu cennych substancji witalnych pochodzących z innych pełnowartościowych produktów, takich jak warzywa, owoce, zboża. Szczególny problem dotyczy bardzo ważnej w procesie metabolizmu witaminy B1. Bez niej rozkład cukru nie jest możliwy. Większe spożycie słodyczy powoduje wzrost zapotrzebowania na tę witaminę. Gdy pożywienie składa się głównie z białej mąki, jasnego pieczywa i produktów przetworzonych, w krótkim czasie w organizmie występują niedobory witaminy B1 oraz innych substancji, np. chromu, magnezu, cynku, wapnia, fosforu. Następstwem tego mogą być zaburzenia przemiany materii i choroby cywilizacyjne. Częste jedzenie słodyczy może prowadzić do niedostatecznego zaopatrzenia organizmu w istotne dla życia substancje. Tak rodzi się wiele dolegliwości, takich jak chroniczne zmęczenie, brak koncentracji, osłabienie sprawności, zaburzenia rytmu snu, osłabienie odporności na infekcje dróg oddechowych czy wystąpienie objawów skórnych.

Mechanizm słodkiej przekąski

Reklamy telewizyjne pokazują młodych ludzi gaszących pragnienie colą. Zyskują oni natychmiastowy przypływ energii i wyglądają na szczęśliwych, odprężonych. Tymczasem mechanizm działania cukru, szczególnie przyjętego na pusty żołądek, jest następujący: jednorazowo spożyta duża ilość cukru powoduje wzmożone wydzielanie insuliny (hormonu odpowiedzialnego za obniżanie poziomu cukru we krwi). Nadmiar insuliny we krwi prowadzi do spadku poziomu glukozy (hipoglikemii), a w przyszłości do niebezpiecznego obniżenia wrażliwości na insulinę. Organizm zgłasza niedobór energii; czując głód, sięgamy po kolejny batonik, który zgodnie z reklamą ma przywrócić siłę. Słodycze spożywane na pusty żołądek powodują znaczne przyśpieszenie opisanego mechanizmu – cukier jeszcze szybciej dostaje się do krwi. Objawy hipoglikemii często bardzo przypominają zachowanie rozkojarzonego dziecka: brak koncentracji, bóle głowy związane z odczuwaniem głodu, łatwe uleganie skrajnym nastrojom, zaburzenia pamięci, ale również zwiększone odczuwanie zimna, zaburzenia snu. W literaturze fachowej opisywane są nawet przypadki, w których jako przyczynę popełnienia przestępstwa uznano nadmierne spożycie cukru.

Energia dla sportowca

Mówienie o tym, że należy spożywać cukier fabryczny w celu utrzymania równowagi energetycznej czy dostarczenia niezbędnej do pracy mózgu glukozy, to zwykłe mydlenie oczu. Nieprawdą jest, jakoby cukier i słodycze pomagały osiągać lepsze wyniki sportowcom. Wywołują one krótkotrwały wzrost energii i powodują szybkie jej wyczerpanie. Rozsądnym rozwiązaniem jest jedzenie owoców i warzyw oraz pełnoziarnistych produktów zbożowych. Ich podstawowym składnikiem również są węglowodany, jednak dzięki obecności znacznych ilości błonnika uwalniają się powoli – w ten sposób wyzwalając energię w sposób harmonijny. Cukier, a także sól, biała mąka, tłuszcze nasycone oraz substancje wzbogacające smak i zapach uznawane są za największych promotorów chorób cywilizacyjnych.

Natura czy chemia?

Niekiedy słyszymy, że cukier można uważać za produkt naturalny, bo otrzymuje się go z buraków. To nieprawda. Owszem, surowcem do produkcji cukru są buraki bądź trzcina cukrowa, ale sam cukier, końcowy produkt procesu przetwórczego z udziałem takich substancji chemicznych jak wapno, kwas węglowy czy dwutlenek siarki, pozbawiony jest jakichkolwiek substancji odżywczych.

Jednak cukier cukrowi nierówny. Z chemicznego punktu widzenia cukier to sacharoza, zaliczana do grupy węglowodanów. Ale wśród węglowodanów znajdują się również bardzo wartościowe cukry, np. występująca w owocach fruktoza, glukoza, dwucukier obecny w mleku – laktoza, skrobia – w warzywach strączkowych czy ziemniakach, a także inne cukry.

Cukry naturalne

Zawartość naturalnego cukru np. w truskawkach wynosi 5,2%, w brzoskwiniach 7,9%, w czarnych porzeczkach 8,3%, w winogronach 15%, w malinach 17,6%. Owoce te dostarczają organizmowi różnorodnych substancji witalnych: witamin, enzymów, składników mineralnych, roślinnych substancji aromatycznych. To one sprawiają, że naturalny cukier jest zdrowszy. Kiedy zawartość cukrów w naturalnych produktach jest znacznie wyższa (suszone owoce, miód), występują tam wartościowe substancje czynne biologicznie. Jakkolwiek nie powinno się spożywać tych produktów w nadmiernych ilościach, to z całą pewnością służą one zdrowiu. Inaczej ma się sprawa z konfiturami, galaretkami czy owocami w puszce. Zawartość izolowanego cukru jest w nich bardzo wysoka (ponad 60%).

W diecie najmłodszych

Informacja o walorach zdrowotnych żywności przeznaczonej dla dzieci (jogurtów, witaminizowanych napojów, przecierów) usypia czujność rodziców. Niestety produkty te mogą stanowić realne zagrożenie dla zdrowia dziecka, szczególnie jeśli są jadane często. Apteczne preparaty z dodatkiem witamin również mogą zaskakiwać zawartością cukru, np. w preparatach multiwitaminowych może być go ponad 80%, w herbatce dla niemowląt ponad 90%. Warto też zwrócić uwagę na soki i napoje.

Na początek warto zweryfikować swoje zwyczaje żywieniowe. Uwieńczeniem codziennych obiadów niekoniecznie muszą być słodycze, a przegryzką – batonik czy słodki jogurt. Dziecku łatwiej będzie zaakceptować zdrowe zwyczaje, jeśli będzie miało dobry przykład rodziców. Jeśli dziecko w pierwszych miesiącach życia zasmakuje sklepowych słodyczy, będzie ich pożądało w przyszłości. Zdecydowanie łatwiej jest wprowadzać zdrowe zwyczaje niż zmieniać te złe. Warto zatem – w trosce o zdrowie naszych dzieci – podjąć wysiłek zmiany ich zwyczajów żywieniowych, a maluszki od samego początku wprowadzać w świat zdrowych smaków.

Zastąpić sklepowe słodycze

Czym można zastąpić niezdrowe słodycze? Oczywiście najlepsze są owoce, zarówno surowe, jak i gotowane, pieczone, przecierane. Można z nich robić galaretki, musy, kisiele. Do słodzenia czy do ciast wspaniale nadają się zmiksowane suszone owoce (daktyle, rodzynki, śliwki), surowe owoce (banany czy winogrona), a także stosowany w niewielkich ilościach syrop klonowy lub miód. Doskonałym dodatkiem do napojów może być także stewia.

W czym najwięcej cukru?

Cukier znajduje się nie tylko w czekoladkach czy cukierkach, ale także w syropach przeznaczonych dla dzieci, odżywkach, jogurtach, napojach mlecznych i wszelkiego rodzaju gotowych produktach dla dzieci, takich jak kaszki, płatki śniadaniowe czy musli. Producenci mają ogromne możliwości „ukrycia” cukru w informacji o składnikach produktu. Na opakowaniu czekolady czy ciastek może widnieć informacja, że produkt zawiera 55% węglowodanów. Należy dodać do tego, że mowa o izolowanym, w całości czystym cukrze, ale takie uzupełnienie nie leży w interesie producenta. W gruncie rzeczy konsument nie otrzymuje rzetelnej informacji o zawartości cukru w produkcie.

Większość dzieci bardzo lubi czekoladowe kremy do smarowania pieczywa. Warto jednak wiedzieć, że zawartość cukru wynosi w nich ok. 60%. W takich słodyczach jak batoniki, cukierki czy żelki ilość cukru może dochodzić nawet do 90%. Trudno nam również uwierzyć, że w pikantnych sosach i keczupie może być ok. 50% cukru. Czasem można pozwolić sobie na drobne wykroczenie, jednak zasadą powinno być jadanie tego, co zdrowe i wartościowe.

Rady dla rodziców:

– Dieta powinna być zrównoważona pod względem wartości odżywczych. Podawanie posiłków o stałych porach może ustrzec nasze dzieci przed sięganiem po słodycze.
– Starajmy się zorganizować dzieciom czas, aby słodycze nie musiały wypełniać pojawiającej się nudy.
– Warto wprowadzić w domu system premiowania właściwych zwyczajów żywieniowych.
– Najlepszym pomysłem na deser są owoce: surowe lub pieczone, a także musy (przygotowywane bez cukru, a z dodatkiem np. bananów, gruszek).
– Zamiast cukierków do podjadania czy przegryzania powinny służyć pestki słonecznika, pestki dyni, migdały, orzechy itp. Mogą stać zawsze w miseczce.
– Ciasto lepiej upiec w domu niż kupować gotowe w sklepie.
– Piekąc ciasto i przygotowując desery, warto wprowadzać produkty naturalne, zastępując np. białą mąkę – mąką Grahama, a cukier – owocami.